Aby wyrok najbliżej warunkom tym odpowiadał, potrzeba, aby wyrokujący jak najlepiej znał przepisy prawa stanowionego, aby miał sobie przedstawione dowody i zasady ze stron obu, w przedstawieniu ich zarówno nie krępowanych, aby był najbardziej bezstronny, nienamiętny, innemi pobudkami poza prawem nie kierujący się i niezależny, Zdaje się, iż wskazania te, tak są jasne, że za pewniki uważane być mogą, dowodzenia nie potrzebują i zaprzeczeniu ulegać nie winny. Idzie obecnie o to, o ile prassa i opinia publiczna dodać może dzielności owym czynnikom, najlepszy wyrok wydać mającym, nie może być wątpliwości, że prawo obowiązujące najlepiej znają specyaliści, prawnicy, tj. sąd, prokurator i obrońcy przez strony wybrani, w sprawie udział przyjmujący.
W artykule, który niniejszy rozbiór wywołał, przywiedziono, że „przedmiotem sporu była sucha kwestya hypoteczna, opierająca się na bezbarwnych i oderwanych przepisach jednego z najspecyalniejszych działów prawa cywilnego". Dlaczego to, tę bezbarwną i specyalną kwestyę hypoteczną, lepiej ma rozstrzygnąć prassa niespecyalna i opinia publiczna? Opinia publiczna ma pewne zdanie i co do choroby krtani, tak mocno obecnie ze względu na osobę cierpiącego, interesującej świat cały; ale to zdanie opinii publicznej bynajmniéj nie jest dokładniejsze od zdania specyalistów, lekarzy chorego otaczających i ci niewątpliwie słusznie zrobią, gdy w leczeniu badaniem choroby i wskazówkami naukowemi a nie poglądami opinii publicznej kierować się będą. Porównanie to nie jest bynajmniéj dziwném, prawa majątkowe obywateli i ustalenie ich, stanowią kwestyę wagi pierwszorzędnej, a i proces quaestionis, pomimo pozornej prostoty, w istocie swéj przedstawia bardzo subtelną kwestyę prawną pod względem dopuszczalności skarżenia wpisu hypotecznego w téj drodze i skutków wykreślenia takowego. Cóż ma tu za zadanie opinia publiczna, jeżeli spór rzeczywiście na zasadach prawa cywilnego i hypotecznego rozstrzygnięty być ma?
Czy może prassa i opinia publiczna wywrzeć wpływ dodatni w kierunku bezstronności, beznamiętności, niekierowania się innemi poza kodeksem motywami i niezależności zdania sędziego? [...] Pierwszym obowiązkiem sędziego, głównym jego drogowskazem jest rzeczywista bezstronność, beznamiętność, wykonywanie i utrwalanie przez to przepisów kodeksu. Co opinii publicznej do subtelności kodeksowych? I nie zna ich i nie nie przysięgała na bezstronność. W sprawie przywiedzionej opinia publiczna niemiecka, będzie za pozwanym, grają tu bowiem rolę, jakto w art. powyższym przytoczono, namiętności rassowe, opinia publiczna u nas będzie za powodem i jest to ze stanowiska opinii publicznej w porządku. Ale sąd niemiecki i sąd nasz nie powinny być ani za powodem, ani za pozwanym, tylko sprawę zbadać i przepisy kodeksowe zgłębić powinny i wedle rezultatów tego badania wyrok wydać.
Sąd jest nad opinią publiczną a nie pod jéj wpływem. Opinia publiczna, której wyrazem jest dziennikarstwo, opiera się przeważnie na poczuciu słuszności a to nie zawsze jest dobrym przewodnikiem w sądzeniu spraw i stosunków ludzkich. Zależne od subjektywnych poglądów na życie, często od przesądów i namiętności, prowadzi ono na błędne drogi, ilekroć niestarczy jednostce czy ogółowi czynników niezbędnych do jasnego zrozumienia i gruntownej oceny stosunku. Opinia publiczna niema pod ręką akt i dowodów, pokładanych na stole sądowym a chcąc sąd wydawać, fakta daleko stojące i często niedostępne dla niéj musi przybliżać przy pomocy sztucznych rozumowań i domysłów. To też nawet wtenczas, kiedy głos jéj wychodzi z ust specyalisty, teoretycznie oceniającego dany wypadek, nie stoi ona wyżéj od głosu rozumnego i sumiennego sędziego, i stać wyżéj nie może, bo ten znajomość prawa i wyjaśnienia nauki ma możność stosować bezpośrednio do wypadku konkretnego, dokładnie w szczegółach sobie znanego. Dla tego też etyka dotychczasowa uważała wszędzie za niewłaściwe, mieszanie się prassy w kwestyę wyroku przed ostateczném zapadnięciem takowego.
Rozbiór wyroku ostatecznego po zapadnięciu go, szczególniej w pismach specyalnych, ma już inny charakter. Nie wpływa on na losy stron i niestanowi już przedmiotu niniejszych. uwag, zadaniem których było zaprotestować przeciwko naciskowi tak zwanej opinii publicznej na zdanie bezstronne specyalnego sędziego, i wyjaśnić właściwy stosunek prassy do sądu przed wyrokiem ostatecznym.
Artykuł ten ukazał się dniu 9/21 kwietnia 1888 r. Dokładnie 125 lat temu. A mnie pozostaje tylko stwierdzić, że po niewielkiej przeróbce mógłby się nawet jutro ukazać w poważnym opiniotwórczym tygodniku... i nic a nic nie straciłby na aktualności...