Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 21 listopada 2012

Totalny zanik sądów


Gorącym tematem ostatnich dni jest to, czy Pan Minister, przy okazji reformy przez likwidację 79 sądów, przypadkiem nie przedobrzył likwidując jednym podpisem wszystkie sądy w kraju. Zwrócono bowiem uwagę [link], iż w wydanych przy tej okazji rozporządzeniach zabrakło określenia, że pozostałe sądy nadal istnieją. Pozornie teza ta wydaje się absurdalna, bo logicznym jest przecież, że jeśli likwiduje się tylko niektóre sądy to reszta zostaje jak była, ale w rzeczywistości sytuacja jest odrobinę bardziej skomplikowana. Panom legislatorom umknął bowiem chyba pewien drobiazg. Otóż w ustawie o zmianie ustawy prawo o ustroju sądów powszechnych z dnia 18 sierpnia 2011 r. zawarto przepis art. 20 ust 1 który stanowi:

"Zarządzenia i rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości dotyczące organizacji sądów powszechnych, wydane na podstawie przepisów dotychczasowych, zachowują moc do dnia wejścia w życie nowych przepisów wykonawczych wydanych na podstawie art. 19 § 1, art. 20 oraz art. 32a § 13 ustawy, o której mowa w art. 1, w brzmieniu nadanym niniejszą ustawą."

Wydane przez Pana Ministra w dniu 5 października 2012 r. "w sprawie zniesienia niektórych sądów rejonowych" stanowi właśnie ów "nowy przepis wykonawczy wydany na podstawie art 20 Ustawy" co wynika zresztą wprost z jego treści. Nie powinno zatem budzić żadnych wątpliwości interpretacyjnych, iż z chwilą jego wejścia w życie - to jest 1 stycznia 2013 r. tracą moc wszystkie wcześniejsze rozporządzenia wydane na podstawie art 20 (a dokładniej 20 ust 1) prawa o ustroju sądów powszechnych. Przepis nie zawiera w tym zakresie żadnych wyjątków ani ograniczeń. Zasada jest prosta - od momentu wejścia w życie nowego, wszystkie stare rozporządzenia przestają obowiązywać nie ważne czego dotyczyły, o ile tylko wydano je w ramach tego samego upoważnienia ustawowego.

Takowym "rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości dotyczącym organizacji sądów powszechnych, wydanym na podstawie przepisów dotychczasowych" które traci moc z dniem wejścia w życie rozporządzenia likwidującego sądy jest Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 16 października 2002 r. "w sprawie sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych oraz ustalenia ich siedzib i obszarów właściwości". W miejsce tego rozporządzenia pan minister wydał nowe, z dnia 25 października 2012 r. (a wcześniej jeszcze jedno, z dnia 5 października, ale tego kazał nie publikować [link]) "w sprawie ustalenia siedzib i obszarów właściwości sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych" wydawałoby się zatem, że wszystko jest w porządku, bo oto w miejsce starego rozporządzenia 1 stycznia 2013 r. wejdzie nowe i wszystko zostanie po staremu... ale czy na pewno?

Pies jest tu pogrzebany w jednym drobnym szczególe. Otóż wszystkie sądy w Polsce zostały utworzone rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 maja 2001 r. "w sprawie utworzenia sądów apelacyjnych, sądów okręgowych i sądów rejonowych oraz ustalenia ich siedzib i obszarów właściwości". To ten akt prawny, wydany jeszcze na podstawie poprzedniej ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych z 1985 r., zawierał wyraźnie stwierdzenie, iż oto tworzy się sądy we wskazanych miejscowościach. Rozporządzenie to zostało następnie uchylone Rozporządzeniem z dnia 16 października 2002 r. wydanym już w oparciu o nową ustawę Prawo o ustroju sądów powszechnych z 2001 r., w którym jednakże zastrzeżono wyraźnie, iż sądy utworzone rozporządzeniem z 18 maja 2001 r. w dalszym ciągu pozostają sądami w rozumieniu nowego rozporządzenia. O ile zatem Minister wydając nowe rozporządzenie odstąpił od ponownego utworzenia sądów, tym razem w oparciu o przepisy nowej ustawy,  to jednoznacznie odwołał się przy tym do faktu utworzenia sądów wcześniejszym rozporządzeniem odsyłając wprost do niego. Nie było to może najlepsze legislacyjnie rozwiązanie, ale nie ulegało wątpliwości, że to co było istnieje nadal pomimo zmiany prawa. I nic by się nie stało, gdyby pan minister Gowin (a dokładniej autorzy  rozporządzenia z 25 października 2012 r.) zrobili dokładnie to samo. Ale niestety nie zrobili... w nowym rozporządzeniu wymienia się tylko siedziby i granice okręgów sądowych bez jakiegokolwiek odniesienia do aktu, który owe sądy tworzy...

Pytanie zatem co będzie gdy w dniu 1 stycznia 2013 r. z systemu prawa zniknie rozporządzenie z 16 października 2002 r. którym przedłużono istnienie sądów powołanych rozporządzeniem z dnia 18 maja 2001 r. Jak wtedy odpowiemy na pytanie "na jakiej podstawie prawnej działa ten sąd"?  Dziś odpowiedź jest prosta - został utworzony rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 maja 2001 r. a po uchwaleniu nowej ustawy potwierdzony  wydanym na jej podstawie rozporządzeniem z dnia 16 października 2002 r. Ale co powiemy po Sylwestrze? Że działa on siłą rozpędu na podstawie nie obowiązującego już rozporządzenia, którym potwierdzono jego istnienie pomimo uchylenia rozporządzenia którym go utworzono, wydanego na podstawie uchylonej ustawy? Bo nie będzie wtedy tak naprawdę żadnego obowiązującego aktu prawnego, który ów sąd by tworzył, bądź chociażby stwierdzał, że ów sąd po zmianie przepisów określających zasady tworzenia sądów w dalszym ciągu istnieje. Pozostanie tylko rozporządzenie określające siedziby i okręgi.. ale okręgi czego?

Być może moja interpretacja jest błędna, nie neguję tego. Nie uzurpuję sobie prawa do dokonywania jedynej słusznej i nieomylnej wykładni przepisów. Ale do tej pory nie miałem wątpliwości, że jeśli traci moc akt prawny na podstawie którego powołano jakiś podmiot, to ów podmiot traci podstawę prawną dla swego istnienia, a zatem winien zniknąć z obrotu prawnego. Nie przekonują mnie więc tłumaczenia ze strony Ministerstwa, że uchylenie rozporządzenia tworzącego sądy nie ma znaczenia dla ich istnienia... I w zasadzie mam nadzieję, że to ja się mylę... bo jeśli nie to oznacza to, że 1 stycznia 2013 r. obudzimy się w kraju , w którym nie ma już żadnych legalnie ustanowionych sądów, bo ktoś w ministerstwie nie wiedział co czyni...