czwartek, 4 lipca 2013
O sekretariacie raz jeszcze
Funkcjonowanie sądów powszechnych, i rejonowych, i okręgowych i apelacyjnych zależy dziś w przeważającej mierze od pracowników sekretariatów sądowych. Bez nich żaden sąd nie byłby w stanie funkcjonować, i to od ich pracy zależy w dużej mierze sprawność postępowań sądowych. Warto więc zastanowić się, czy w dzisiejszych realiach mogą oni należycie wykonywać swe obowiązki?
Przy obecnej organizacyi sądów gminnych cały ciężar pracy kancellaryjnej złożono na barki pisarza; wypada się przeto zastanowić, czy pełniący obowiązki pisarzy sądów gminnych mogą należycie wykonywać powierzone im obowiązki?
Pomimo roli, jaką pełnią oni w funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości nie stworzono specjalnego korpusu sekretarzy sądowych na wzór urzędników służby cywilnej. Nie stworzono także jednolitego systemu oceny ich kwalifikacji, pozostawiając decyzję co do wyboru osób zatrudnianych prezesom, a obecnie dyrektorom sądów. Nie zapewniono także adekwatnych środków na wynagrodzenia, w skutek czego ich płace bliskie są minimalnemu wynagrodzeniu, co nie sprzyja należytemu obsadzaniu tych stanowisk. Stanowiska sekretarzy piastują niejednokrotnie osoby nie mające odpowiednich predyspozycji ani kwalifikacji, mające problemy z obsługą podstawowych z programów komputerowych, a czasem - pomimo zdanej matury i ukończonych studiów wyższych - mające problemy z formułowaniem poprawnych gramatycznie i logicznie wypowiedzi w języku polskim.
Organizacya sądowa nie nadała pisarzom praw służbowych, a wybór pozostawiła sędziom gminnym i prezesom zjazdów. Nadto uposażenie oznaczono na 350 rub. rocznie. Wobec takich warunków o posady pisarzy ubiegają się tylko ludzie bez wyższego, a nawet często i średniego wykształcenia, kwalifikacya których ogranicza się szkołą elementarną i jaką taką znajomością języka rossyjskiego.
Obowiązki sekretarzy sądowych są bardzo szerokie. Przygotowują oni całą korespondencję wychodzącą z sądu, w tym także wezwania na rozprawy, pełnią funkcję protokolantów podczas rozpraw, zapewniają obsługę techniczną przeprowadzanych rozpraw. To na nich spoczywa ciężar zadbania, by sędzia otrzymał wszystkie potrzebne akta, by przedstawiono mu wpływające do sądu pisma, by doprowadzono na rozprawę osadzonych w areszcie, i wiele innych. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę ilość spraw, które równocześnie rozpoznawane są w sądach ogrom pracy do wykonania staje się wyraźnie widoczny.
A jednakże pisarz sądu gminnego powinien nie tylko przygotowywać całkowitą korespondencyę z władzami, lecz sporządzać protokuły sądowe i w ogóle prowadzić całą techniczną, formalną część postępowania w sprawach sądowych. Łatwo ocenić obszar pracy, gdy się ma na względzie ilość spraw, w sądach gminnych rozpoznawanych, oraz tę okoliczność, że wszystko, wyjąwszy sentencyi wyroku, musi być napisane ręką pisarza. Oprócz tego należy przygotować i rozesłać awizacye na każdą sessyę.
Pomimo pozornie drugorzędnej roli to od pracy sekretarzy sądowych zależy prawidłowy bieg postępowań sądowych jak również ich szybkość. Jakiekolwiek niedostatki w pracy sekretariatu, opóźnienia, pomyłki mają bowiem bezpośredni wpływ na funkcjonowanie sądów. Bez prawidłowo rozesłanych wezwań nie może odbyć się żadna
rozprawa, a bez sprawnie wykonanych zarządzeń nie może być sprawnego
postępowania. Dlatego w dążeniu do poprawy funkcjonowania sądów ważne miejsce zajmować winny starania o to, by w sekretariatach sądowych zatrudniane były osoby mające odpowiednie umiejętności i predyspozycje, i by dano im do dyspozycji narzędzia pozwalające prawidłowo wykonywać nałożone na nich obowiązki.
Chociaż ustawa nadaje pisarzowi stanowisko podrzędne, praca jego jednak warunkuje należyty bieg czynności w sądach gminnych i pośpiech w wymiarze sprawiedliwości, i dla tego też należałoby dać możność zajęcia tego stanowiska ludziom wykształconym, nie tylko ogólnie, lecz i fachowo.
Bez stworzenia odpowiedniego korpusu urzędniczego, opartego o ściśle określone, i racjonalne wymagania co do kompetencji, oraz bez istotnej
podwyżki płac pracowników sekretariatu nie da się ani przyciągnąć do
sądów najlepszych pracowników, ani utrzymać w pracy tych, którzy już
dziś świetnie się na te stanowiska nadają. Nie zastąpi tego wprowadzenie wymogu ukończenia studiów wyższych, zwłaszcza, gdy dla jego spełnienia wystarczające jest ukończenie zaocznie studiów z zakresu agroturystyki albo kosmetologii. Środki niezbędne na podwyższenie wynagrodzeń można zaś w prosty sposób uzyskać poprzez likwidację marnotrawstwa w sądach - a w pierwszej kolejności poprzez wstrzymanie zakupu kolejnych elektronicznych zabawek kupowanych
pod hasłem "unowocześnienia sądów".
Pomijając nadanie pisarzom sądów gminnych praw służbowych, o czem już bardzo wielo wypowiedziano, zdaje mi się być rzeczą konieczną powiększyć pensyę pisarzy do 600 rs. przynajmniej. Fundusz na pokrycie tych wydatków zaczerpnąć można z wpisów, pobieranych od spraw cywilnych, nie obciążając gmin nowemi opłatami.
Problem zapewnienia sądom odpowiedniej obsługi sekretarskiej podnoszony jest od
dłuższego czasu. Nadal jednakże nie spotkał się z należnym mu odzewem ze
strony osób podejmujących decyzje w kwestii organizacji i finansowania
sądownictwa.Osoby odpowiedzialne za "politykę kadrową" w sądach, i to zwłaszcza te
na najwyższym szczeblu, winny przede wszystkim zrozumieć, że praca
sekretarzy sądowych to coś więcej niż zwykła praca urzędnicza, i winna
być ona traktowana jako nieodłączna część sprawowania wymiaru
sprawiedliwości. Dobór osób, którym powierza się stanowiska sekretarzy
sądowych winien zatem być dokonywany z odpowiednią starannością,
w oparciu o kryterium umiejętności i predyspozycji istotnych dla pełnienia tej
służby. Ich wynagrodzenia muszą zaś być adekwatne do wagi i znaczenia powierzanych im zadań, gdyż to właśnie niskie zarobki są dziś największą przeszkodą w znalezieniu odpowiednich osób na te stanowiska.
W ogóle zaznaczyć należy, że na poruszony przedmiot, pomimo jego pierwszorzędnej doniosłości, zbyt mało zwraca się dotąd uwagi, a w całej tej kwestyi uposażenie pisarzy, obok nadania im praw służbowych, jest bezwątpienia najważniejszą zaporą do obsadzenia posad pisarzy ludźmi należycie uzdolnionymi.
- - -
Wstawki w tekście, jak zapewne uważni czytelnicy się domyślili, pochodzą ponownie z Gazety Sądowej Warszawskiej, z numeru nr 15/1883. I po raz kolejny okazuje się, że problemy, z jakimi borykają się sądy są starsze niż III, a nawet niż II Rzeczpospolita. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że w końcu, kiedyś zostaną one rozwiązane...