Obsługiwane przez usługę Blogger.

środa, 2 kwietnia 2014

Poczta polowa

Ciąg dalszy następuje. Nudne się to już robi, ale nie bardzo mam o czym pisać. Postanowiłem więc wziąć na warsztat kolejną ciekawostkę z praktyki Nowego Lepszego Doręczyciela, to znaczy adnotacje umieszczane na przesyłkach o awizowaniu i zwrocie niepodjętej przesyłki. Nie będę - przez grzeczność - drążył tematu, czy rzeczone drugie awizo w ogóle było. Powiedzmy że wierzę, że jednak doroznościciel poczty się pofatygował i faktycznie różową karteczkę do skrzynki włożył. Interesuje mnie bardziej to, co w międzyczasie robiono z przesyłką.

Przesyłki, których adresat nie odebrał w terminie wracają zaopatrzone w liczne pieczęcie, przybite w tym ładnym dużym pustym miejscu pod zwrotką. którą należało w tym celu najpierw odkleić a potem przymocować taśmą. Co pewnie tłumaczy ciekawy przypadek, gdy dwie przesyłki wróciły z przylepionymi "cudzymi" zwrotkami. I nie, sąd się nie pomylił, bo wysłano je w różnych dniach.Tłumaczy to też pewnie zjawisko polegające na cudownej przemianie zwrotek sądowych w zwrotki inpostowe, do której parę razy doszło. Ale popatrzmy co konkretnie tam nastemplowano:


Oj, nie wygląda to dobrze. Zgodnie z odnośnym rozporządzeniem, do którego każdy doręczyciel poczty sądowej musi się stosować, nawet jeżeli się do tego nie zobowiązał wyraźnie w umowie:

Przesyłkę niepodjętą placówka pocztowa operatora opatruje na stronie adresowej adnotacją "nie podjęto w terminie" oraz odciskiem datownika i wraz z formularzem potwierdzenia odbioru odsyła sądowi wysyłającemu niezwłocznie po upływie ostatniego dnia do odbioru przesyłki.

 (§10 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 października 2010 r. „w sprawie szczegółowego trybu i sposobu doręczania pism sądowych w postępowaniu cywilnym”)
A więc adnotacja o zwrocie do nadawcy powinna znaleźć się z przodu, a nie z tyłu przesyłki. A że się nie mieści? Znaczy trzeba zrobić mniejszą pieczątkę. Poczta Polska jakoś się mieściła, a listy dostawali takie same. A to dopiero początek. Popatrzmy na same datowniki, które mają potwierdzać fakt dokonania poszczególnych czynności w doręczeniu. Są trzy, po jednym dla każdej daty, i każdy ma inny numer seryjny, bo Nowy Lepszy swoje pieczątki numeruje, jak jakaś ściśle tajna poczta polowa. Datownik potwierdzający przyjęcie awizowanej przesyłki ma numer 03 087 051, datownik drugiego awiza numer 03 087 073, a datownik potwierdzający dokonanie zwrotu 03 087 061. Muszę przyznać, że trochę mnie dziwi to, że ta sama placówka pocztowa Nowego Lepszego operuje trzema różnymi datownikami. Zwłaszcza, że rzeczoną placówką miałby być kiosk, sklep mięsny, tudzież lombard. I nie żeby to był jakiś jednostkowy przypadek, bo jak spojrzymy tutaj:
 
to mamy tu dokładnie to samo, czyli adnotację na odwrocie (sama zwrotka zresztą zaginęła w akcji). i trzy różne datowniki o numerach 03 087 060, 03 087 066 i 05 073 007. Na kolejnej przesyłce:


też trzy różne datowniki. Data pierwszego awizo podbita pieczątką 03 087 062, drugiego pieczątką 03 087 059 a zwrot pieczątką 03 087 069. I to samo znajdziemy na większości zwracanych przesyłek. Różne kombinacje, ale bardzo rzadko trzy takie same pieczątki. No i właśnie - po co byłyby trzy pieczątki w jednym kiosku? Mało to prawdopodobne. Już bardziej sensowne wydaje się, że rzeczone stemple bite są seryjnie w jakiejś "centrali" a dopiero po obiciu listy kierowane są do punktów odbioru... tyle tylko, że takie postępowanie byłoby chyba nie do końca zgodne z cytowanym już wyżej rozporządzeniem, które stanowi:

Placówka pocztowa operatora lub urząd gminy potwierdza przyjęcie od doręczającego awizowanej przesyłki przez umieszczenie na przesyłce odcisku datownika i podpisu przyjmującego pracownika. 

Awizowaną przesyłkę przechowuje się w placówce pocztowej operatora lub urzędzie gminy przez siedem kolejnych dni, licząc od dnia następnego po dniu pozostawienia zawiadomienia, o którym mowa w § 6.

(§7 ust 2 i 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 12 października 2010 r. „w sprawie szczegółowego trybu i sposobu doręczania pism sądowych w postępowaniu cywilnym”)

Oczywiście można stwierdzić, że rzeczony przepis nie mówi, że listy mają być przechowywane w tej samej placówce, w której się je stempluje, ale jeżeli ów stempel ma potwierdzać datę dokonania czynności (no bo temu przecież on służy) to wypadałoby, aby tak było. W końcu dla oceny skuteczności doręczenia nie liczy się to, kiedy przesyłkę ostemplowano w "centrali" ale kiedy fizycznie złożono ją w placówce oddawczej. Bo to tam list ma oczekiwać przez siedem dni od dnia awizowania. Poza tym jakoś nie bardzo wierzę w to, że list z kiosku wraca regularnie do "centrali" aby tam go zaopatrzono w kolejny stempel, na przykład ten o powtórnym awizie. Ciekawy też jestem czy dość istotne rozbieżności pomiędzy datą doręczenia przesyłki a datą na  datowniku zwrotnym nie świadczą przypadkiem o tym że są one stemplowane nie w "placówkach oddawczych" lecz w jakieś "centrali". I chyba zaczynam rozumieć dlaczego na stemplach nowego lepszego są tylko numery poczty polowej...
 
(cdn... jeszcze raz, może dwa, każdy dzień przynosi coś nowego...)